Nie ujawniłam się, dopóki nie miałam 34 lat i nie wyszłam za mąż – ale to nie czyni mnie mniej biseksualną

To jest historia, na której napisanie przez 25 lat byłam zbyt zdenerwowana. I jest to historia, którą muszę napisać, ponieważ jest to historia, którą żyje tak wielu ludzi, ale zbyt boją się ją opowiedzieć: Jestem biseksualna. Zawsze byłem – pamiętam, że podkochiwałem się w dziewczynach już w wieku 9 lat – ale przez bardzo długi czas nie wiedziałem, że to coś takiego. Nie wiedziałem, że mogę

lubić dziewczyny przez bardzo długi czas. A nawet kiedy już wiedziałem, nie przyszło mi do głowy, że tak jest.

sexuality-spectrum-sheknows Related story Wiemy, że seksualność to spektrum – oto jak to wygląda i co to oznacza W wieku

34 lat w końcu powiedziałem rodzicom, że miałem dziewczynę, gdy miałem 19

lat.

Zajęło mi 15 lat, aby im powiedzieć. Dlaczego tak jest? Moi rodzice wychowali mnie na otwartą, miłą, kochającą, a kiedy wszystko inne zawiodło, na tolerancyjną. Nie byłam wychowywana w domu pełnym nienawiści i nie byłam wychowywana w domu, który mówił mi, że muszę

być hetero. Ale nie wychowywałem się też w czasach, które jawnie oferowały alternatywy. Nikt nigdy nie mówił o tym, co mam robić, jeśli jestem pedałem. Nikt nigdy nie podjął ze mną takiej dyskusji. I nie winię moich rodziców ani trochę. Jestem pewna, że nie przyszło im to do głowy. Nadal nie przychodzi to do głowy wielu otwartym, kochającym rodzicom.

Myślę, że wielu rodziców zakłada, że będą wiedzieć. Że jeśli ich dziecko ma tendencje queerowe, będą tego świadomi. Ale to nie tak działa. Nie zawsze jest się gejem lub hetero, jednym lub drugim. Lubiłam chłopców. Umawiałem się z chłopcami; rozmawiałem o chłopcach; myślałem o chłopcach. Ale myślałem też o dziewczynach. Po prostu nie mówiłem o tym. Nie sądziłam, że powinnam. Zakładałem, że każdy ma takie myśli i że nie powinniśmy o nich rozmawiać.

Kiedy byłem w szkole średniej w północnym Idaho, w połowie lat 90-tych, było bardzo mało dzieciaków, które nie miały ze sobą kontaktu. Ci, którzy byli, musieli radzić sobie z wieloma uprzedzeniami, nienawiścią i ignorancją. Przyjaźniłam się z kilkoma dzieciakami, które były jawne, ale byłam białą dziewczyną z klasy średniej, która umawiała się z chłopakami i nie sądziłam, że znęcanie się nad moimi przyjaciółmi miało wiele wspólnego ze mną. Wspierałam ich i broniłam, oczywiście, ale mogłam się bardziej postarać. Powinnam była się bardziej postarać. Żałuję, że nie próbowałam bardziej. Równie dobrze mogłam bronić siebie.

Dopiero gdy byłem na studiach i poznałem L, dotarło do mnie, że ja też mam szczere zainteresowania do dziewczyn. Mieszkaliśmy z L w tym samym akademiku i od razu się polubiliśmy. Była inteligentna, dowcipna, miła i piękna, a ja lubiłem jej towarzystwo. Zostaliśmy przyjaciółmi, a potem bliskimi przyjaciółmi i spędzaliśmy razem większość czasu. Odprowadzałyśmy się na zajęcia, jadłyśmy razem posiłki w stołówce i spędzałyśmy wieczory oglądając filmy w pokojach w akademiku. Spotykałem się z chłopakami tu i ówdzie, więc ona zakładała (podobnie jak ja), że jestem hetero. Ale ja wiedziałem, że ona jest gejem. Trochę to trwało, zanim mi powiedziała, i mogłem powiedzieć, że była przerażona, ale nie było to dla mnie zaskoczeniem.

Gdy spędzaliśmy razem czas, zacząłem zauważać, że

byłem do niej przyciągnięty. Chciałem znaleźć powody, by być blisko niej, by ją dotknąć, a ona zdawała się czuć to samo. Zaczęłyśmy siedzieć bliżej i figlarnie łaskotać się lub trzymać za ręce, gdy chodziłyśmy po kampusie. Potem zaczęłyśmy się przytulać, gdy oglądałyśmy filmy, owijając się ramionami, kładąc głowy na swoich piersiach. Pewnej nocy leżeliśmy na jej łóżku, obejmując się ramionami. Moja głowa była na piersi L i zauważyłem, że jej serce szybko bije. Moje robiło to samo i spojrzałem na nią, uśmiechając się. Zanim zorientowałem się, co robię, pocałowałem ją. To nie było zaplanowane – po prostu się stało. Odwzajemniła pocałunek – miękki, słodki, powolny – a kiedy się odsunąłem, wyglądała na zszokowaną. Uśmiechnąłem się do niej i powiedziałem: „Ups?” i przyłożyłem rękę do jej twarzy. Zamknęła oczy, ale była niespokojna. Nie wyglądała na tak szczęśliwą, jak ja się czułem.

Byłem jedyną osobą na kampusie, która otwarcie wiedziała, że L jest gejem, a ona myślała, że tylko testuję wody. I tak było, jak sądzę. Ale to nie było z ciekawości. To było ze szczerych emocji. Zależało mi na niej. Pociągała mnie. Dużo czasu zajęło mi wyjaśnienie tego wszystkiego, przekonanie L, że się nie wygłupiam i zaczęliśmy się spotykać. W końcu zamieszkaliśmy razem, a nasz związek trwał prawie dwa lata.

Nie było idealnie. Nasi najbliżsi przyjaciele wiedzieli o nas, ale ona była przerażona, aby powiedzieć komukolwiek innemu. Była przerażona tym, co pomyślą o niej, co pomyślą o mnie i jak wszyscy zareagują. Nasi przyjaciele byli kochający i wspierający, jeśli byli zaskoczeni, i w większości traktowali nas dokładnie tak, jak zawsze. Ale wszyscy inni byli inni. L nie chciała powiedzieć nikomu spoza naszego bliskiego kręgu. Nie chciała, żeby ktokolwiek o nas wiedział. Kiedyś, gdy poszliśmy na koncert Ani DiFranco w Seattle, nie chciała trzymać mnie za rękę, mimo że otaczały nas pary queer. Cała ta sytuacja mnie zaskoczyła. Nie bardzo wiedziałam, co ze sobą zrobić.

Mimo to poszłam za jej przykładem i nie powiedziałam rodzicom. L nie chciała tego. Tak naprawdę nigdy im nie powiedziałam, dopóki pewna polityczna dyskusja nie doprowadziła do tego, że zapragnęłam zaznaczyć, że jestem częścią grupy, która potrzebuje obrony. Że ja też byłam inna. Byłem przerażony. Po 15 latach znalezienie sposobu na zgrabne poruszenie tego tematu było szalenie nieeleganckie. Nie ma łatwego sposobu, aby powiedzieć: „Hej, pamiętasz tego mojego przyjaciela, o którym zawsze mówiłem o moim pierwszym i drugim roku w college’u? Tak… my się totalnie pieprzyliśmy. I kochałem ją.” To po prostu nie jest coś, co łatwo sprawdza się w rozmowie. I szczerze mówiąc, wciąż martwiłem się – po tym wszystkim – o to, jaka będzie reakcja moich rodziców. Dziwnie jest być kimś pomiędzy. Sprawia, że ludzie czują się niekomfortowo. Ale udało mi się uniknąć większości trudnych rzeczy, ponieważ nie rozmawiałam o tym z nikim, kto mógłby się wzdrygnąć.

Zawsze uważano mnie za osobę heteroseksualną, ponieważ dla większości ludzi zawsze taka byłam. Dziś jestem żoną mężczyzny. Mam z nim dwoje biologicznych dzieci. Miałam chłopaków przez całą szkołę średnią i część studiów. Wiele osób nigdy nie wiedziało o L, bo ona nie chciała, żeby ktokolwiek wiedział. Więc robiłam to, o co prosiła.

Ale to sprawiło, że poczułam się fałszywie. Prawdopodobnie jestem bardziej heteroseksualny niż homoseksualny – prawdopodobnie byłbym dwójką w słynnej skali seksualności Kinseya – ale nie mieszczę się w pudełku gejów ani heteroseksualistów. I to jest właśnie ta rzecz o niemożności umieszczenia ludzile w odpowiednio zdefiniowane pudełko – to przeraża ludzi. Z jakiegokolwiek powodu, istnieje to desperackie pragnienie, aby być w stanie skategoryzować. Kobieta czy mężczyzna, gej czy hetero. Wszystko lub ktokolwiek pośrodku przeraża wszystkich.

Ale tak niewielu z nas żyje w absolutach. Większość z nas żyje gdzieś w szarej strefie. Szara strefa jest tym, co czyni nas interesującymi. To właśnie czyni nas nieprzewidywalnymi, pięknymi i złożonymi. Ta chęć wepchnięcia każdego w takie czy inne pudełko sprawia, że wszystko jest trudniejsze. Co by się stało, gdybyśmy zostawili wszystkim trochę swobody? Co by się stało, gdybyśmy otworzyli możliwość bycia innym dla każdego? Co by się stało, gdybyśmy przestali mówić do naszych dzieci w sposób normatywny dla płci i heteronormatywny? Co by się stało, gdybyśmy przestali zakładać, jak powinno wyglądać życie innych ludzi? Co by się stało, gdybyśmy po prostu pozwolili ludziom być i pławili się w Walt Whitman-ness tego wszystkiego? W końcu zawiera się w nas wiele.

Obawiam się, że to się nigdy nie stanie. Ludzie czują się tak niekomfortowo w obliczu niejednoznaczności i nieznanego. Ale ja chcę, żeby tak się stało. Rozmawiam z moimi dziećmi o kochaniu kogokolwiek chcą, a kiedy będą trochę starsze, powiem im, że to w porządku, że pociągają je mężczyźni, kobiety lub obie te rzeczy, tak jak mnie. Szczerze mówiąc nie wiem, czy moi rodzice będą się z tym czuli komfortowo. Nie wiem, czy obecnie czują się komfortowo, gdy ich dziecko identyfikuje się jako biseksualne. Nie wiem, co większość ludzi pomyśli. Wiem, że będzie trochę trollingu i trochę języka nienawiści po tym, jak to zostanie opublikowane z różnych powodów. Wiem to. Szara strefa sprawia, że ludzie czują się niekomfortowo. Ale to jest miejsce, w którym żyjemy. I nadszedł czas, aby to uczcić.

Wersja tej historii została opublikowana w kwietniu 2016 roku.

Zanim pójdziesz, sprawdź sześć rodzajów orgazmów, o których prawdopodobnie nie wiedziałeś, że możesz mieć:

orgasms-you-didnt-know-youcould-have