Jesteśmy w erze samoopieki. Koncepcja ta jest tak popularna i szeroko rozpowszechniona, że wydaje się, iż wszyscy robią maseczki na twarz i codziennie pracują z oddechem. Jednak przy tak wielu głosach pochwalających nowe rytuały i praktyki w imię dobrego samopoczucia, można poczuć się nieco przytłoczonym, próbując nadążyć za tym wszystkim. I to uczucie przytłoczenia rodzi pytanie: czy to wszystko rzeczywiście czyni nas zdrowszymi lub szczęśliwszymi?
Kiedy przeglądam TikToki #wellness lub mój Instagram, często przypomina mi się, jak łatwo jest dostać takiej obsesji na punkcie „czystego” odżywiania się, że staje się to wręcz stresujące. Ironia, oczywiście, jest to, że stres jest zły dla nas też – w tym nadmierne stresowanie się o jedzenie. Więc gdzie jeszcze w naszych rutynach wellness dbamy tak bardzo o trafienie w cel, że niewytłumaczalnie go pomijamy? Okazuje się, że w wielu miejscach. Możemy być tak sztywni w kwestii bycia „zdrowymi”, że w rzeczywistości jest to dla nas niezdrowe. Czy to samo może być prawdą z obsesją naszej kultury na punkcie dbania o siebie?
Zanim zaczniemy, powinieneś wiedzieć, że jestem za zdrowiem. Jak w wielkim czasie, to uratowało mi życie. Ale jak w przypadku wszystkich pasji, jest pewien punkt krytyczny. Wierzę, że wszyscy powinniśmy mieć rutyny samoopieki i nasze ciała zasługują (i potrzebują!) czasu, energii i zasobów, aby pomóc im czuć się najlepiej. Ale czasami stajemy się tak bezmyślni z naszymi nawykami i angażujemy się w najnowsze trendy, że praktyki, które miały pomóc, faktycznie stają się szkodliwe. Oto jak poznać, czy Twoja rutyna dbania o siebie jest naprawdę troskliwa, oraz wskazówki, jak przewartościować swoje praktyki dbania o siebie już teraz.
Kiedy samoopieka staje się szkodliwa, a nie pomocna
Przemysł wellness oznacza dobrze, ale w imię zarabiania pieniędzy, może grać trochę za dużo do naszych lęków i sprawiają, że czujemy się jak nie robimy, płacąc, lub będąc wystarczająco. Na przykład: Hej, czy jesteś wystarczająco zen ? Czy będziesz się marszczyćszybciej niż powinnaś? Czy twoje wnętrze po cichu rozkłada się przed czasem? Dobra wiadomość! Jest na to krem do skóry/zielony proszek/terapia solna!
Jest „dbanie o siebie”, które wygląda jak pragnienie, aby żyć bardziej bogato, autentycznie i zdrowo, a potem jest strach przed byciem (lub pójściem) „złym”. To tak, jakby istniały dwie różne wersje dbania o siebie: praktyki samoopieki, które wykonujesz, ponieważ kochasz siebie i wiesz, że zasługujesz na odpoczynek, opiekę i radość, oraz praktyki samoopieki, które wykonujesz, ponieważ nie czujesz się wystarczająco dobrze, jak już jesteś. Te pierwsze, moim zdaniem, zapewniają nam zdrowy stosunek do samoopieki: pomagają nam czuć się dobrze i nie duszą reszty naszego życia. Ta druga może stać się, cóż, stresującą obsesją na punkcie niemożliwego dążenia do uczynienia swojego ciała i umysłu na zawsze nieskazitelnymi.
Doświadczyłam obu form, a jeśli jesteś diehard w wellness jak ja, prawdopodobnie masz też. Na szczęście nauczyłam się kilku rzeczy na temat identyfikacji, czy każda praktyka samoopieki, rytuał, lub sposób myślenia jest rzeczywiście dbanie o Ciebie lub sprawiają, że bardziej zestresowany, więc czytaj dalej, aby uzyskać kilka kluczowych wskazówek, aby przewartościować swoją rutynę samoopieki, aby upewnić się, że jest rzeczywiście dbanie o Ciebie.
Wskazówki dotyczące ponownej oceny rutyny dbania o siebie
Bądź ze sobą szczery
Zanim zaczniesz chronić się przed przypadkowym samosabotażem, musisz przeprowadzić „rozmowę”. Jaki rodzaj relacji masz obecnie z self-care? Czy jest to flirt i zabawa? Zaangażowany i energetyzujący? A może mówi do ciebie z góry i sprawia, że czujesz się mały? Czy czujesz presję, aby to utrzymać, czy też czuje się to jak obowiązek? Jeśli czujesz się niekomfortowo ze swoim stosunkiem do samoopieki, możesz go naprawić. Świadomość jest jedną z największych supermocy, które masz do dyspozycji. Po prostu uznanie, gdzie jesteś, może dać ci moc, aby zmienić kurs.
Nazwij swoje lęki
Niezależnie od tego, czy masz zdrową relację z dbaniem o siebie, czy nie, niewątpliwie masz jakieś lęki związane z wellness. Na przykład, jednym z moich lęków jest to, że przypadkowo robię coś złego dla mnie, że myślę, że jest dla mnie dobre (jak suplement zdrowia jest faktycznie wypełnione toksynami, itp.). Inne obawy mogą być takie, że starzejesz się zbyt szybko, zostajesz w tyle ze swoim zdrowiem, albo że musisz dążyć do perfekcji. Może nawet masz jakąś uwewnętrznioną fobię tłuszczową lub ortoreksyjne zachowanie, gdzie jedzenie, które nie jest uważane za odżywcze, może sprawić, że poczujesz niepokój lub strach.
Nazwanie swoich lęków pozwala na zatrzymanie się, zanim staną się najlepsze, a zawsze należy szukać terapii, aby pracować przez mentalności, które cię powstrzymują. Kiedy poczujesz impuls do rozpoczęcia nowej praktyki dbania o siebie, zadaj sobie pytanie: czy włączenie jej do swojej rutyny będzie przyjemne, czy stresujące? Czy pomysł szczotkowania całego ciała na sucho każdego ranka przyprawia cię o pokrzywkę, czy też podnieca cię do oceny wyników? Odrobina nerwowości przy próbowaniu czegoś nowego jest normalna, ale jeśli utrzymywanie rodzącej się praktyki stało się stresującą męką, być może robisz to ze strachu zamiast z troski. Przeformułuj swój stosunek do tej praktyki lub ponownie przeanalizuj, czy w ogóle powinna ona znaleźć się w twojej rutynie.
Połącz się ze swoim „dlaczego”
Twoje „dlaczego” jest przeciwieństwem strachu – jest tym, co cię rozpala! Jeśli inwestujesz w samoopiekę, to prawdopodobnie dlatego, że zasila ona coś w tobie, co sprawia, że czujesz się dobrze. Może endorfiny z rutyny ćwiczeń sprawiają, że czujesz się nie do zatrzymania, lub blask po swoim wieczornym rytuale sprawia, że czujesz się rozpieszczony AF i naładowany na następny dzień. Na tym właśnie polega dbanie o siebie. Łączenie się z tym, co cię napędza, może ożywić cały twój stosunek do samoopieki.
Na przykład, powodem, dla którego chcę ćwiczyć, jest poczucie siły i mocy. Kiedykolwiek ćwiczenie czuje się dla mnie nieświeże, łączę się z moim „dlaczego” i to całkowicie odnawia moją energię. Kiedy łączę się z afirmacją „staję się silniejsza” podczas całego treningu, jest on mniej męczący i bardziej ożywczy. Następstwa treningu są również bardziej wzbogacające, ponieważ skupiam się na tym, jak dobrze się czuję, a nie na sprawdzaniu obowiązku z listy. Mogę pozwolić sobie na rozkoszowanie się blaskiem, a nie wypaleniem.
Połączenie z Twoim „dlaczego” jest również świetnym narzędziem, po które możesz sięgnąć, jeśli zauważysz, że Twoje lęki zaczynają rządzić. Twoje „dlaczego” połączy cię z twoimi wartościami, co może ujawnić niektóre z twoich lęków jako nieistotne. Na przykład, być może słyszysz, że krem do skóry, który uwielbiasz, nie jest tak skuteczny jak nowy, modny olejek do twarzy i to wyzwala w Tobie strach, że jesteś za modą. Czy posiadanie najskuteczniejszego rozwiązania jest dla Ciebie naprawdę ważne? Czy może wystarczy „wystarczająco skuteczny”? Jeśli krem do skóry, który już masz, sprawia, że czujesz się promiennie, pachnie niesamowicie i wywołuje wszystkie relaksujące wibracje, czyż nie jest to właśnie celem? Nie musisz gonić za trendami czy najnowszymi produktami
czy to, co już robisz, spełnia twoje potrzeby w zakresie samoopieki.
Wyeliminuj wszystkie „powinieneś
”
Kiedy przychodzi co do czego, „powinieneś” jest słowem wstydliwym. Kiedy jesteś podłączony do swojego „dlaczego”, samoopieka pochodzi z chcę, a nie powinienem. Więc jeśli wypróbowałeś wszystkie powyższe kroki i nadal czujesz się przytłoczony chęcią nadążenia za wszystkimi nowymi metodami kochania siebie, poluj na miejsca, w których mówisz sobie „powinienem”. Powiem coś promienistego: Jeśli chodzi o samoopiekę, nie jesteś zobowiązany do zrobienia czegokolwiek
. Samoopieka oznacza po prostu zrobienie czasu i energii, aby dbać o siebie – to jest to! Kiedy mówimy o samoopiece w dzisiejszym świecie, mamy ten obraz, że chodzi o kąpiele z bąbelkami i członkostwo w siłowni, ale samoopieka może dosłownie wyglądać jak wszystko: drzemka, kieliszek wina z przyjaciółmi, pominięcie siłowni dla godziny telewizji, ponieważ potrzebujesz jej bardziej, lub pójście na terapię.
Jeśli czujesz presję, aby zrobić coś, co wiesz, że może być „dobre dla ciebie”, ale po prostu nie chcesz, to pokonuje cały cel. Więc następnym razem, gdy usłyszysz siebie wypowiadającego „Powinienem…” na temat swojej rutyny wellness, spróbuj zamienić to na „Chcę”. Jeśli to nie czuje się dobrze, to zgadnij co? Możesz nie
chcieć – i to jest OK! Nasze pragnienia – i nasza zdolność do ich realizacji – pulsują i płyną przez całe życie. Coś, co teraz wydaje się trudne, później może okazać się naprawdę odmładzające. W międzyczasie istnieją inne metody samoopieki, które faktycznie uderzają w twój fason. Znajdź to, co przemawia do ciebie, i daję ci pełne pozwolenie, aby upuścić resztę.
Zrób swoją własną definicję samo
opieki
Ostatecznie, jesteś odpowiedzialny za to, co samoopieka oznacza dla Ciebie (to, gdzie „ja” część pochodzi od!). To może być tak kuszące, aby spróbować utrzymać się z każdym innym spin na najnowsze, ale ciągłe poszukiwanie i second-guessing jest wystarczająco dużo, aby przeciągnąć cię w dół. To do ciebie należy wspieranie własnego związku z opieką. To, co jest dobre dla ciebie, nie sprawi, że wszyscy inni będą się cieszyć, i odwrotnie. Mamy takie szczęście, że żyjemy w czasach, w których samoopieka jest pochwalana i zachęcana. Z obfitością zasobów i sugestii do naszej dyspozycji, to do nas należy rozszyfrowanie, które praktyki będą miały największy wpływ na nasze umysły, duchy i ciała. I – tu jest ważna część – nie musisz próbować ich wszystkich. Kiedy zaufasz swojemu jelitu, zaprzyjaźnisz się ze swoimi lękami i wczujesz się w swoje „dlaczego”, twoja rutyna dbania o siebie faktycznie pielęgnuje, ładuje i dodaje energii.
Ten artykuł omawia obsesyjne myśli, ale nie jest przeznaczony do leczenia lub diagnozowania. Proszę uważać na siebie, jeśli te tematy mogą być wyzwalające i zawsze szukać profesjonalnej pomocy ijeśli zmagasz się z zaburzeniami odżywiania lub nieuporządkowanymi myślami lub zachowaniami.
Zadzwoń do infolinii Narodowego Stowarzyszenia Zaburzeń Odżywiania pod numer 1-800-931-2237, aby uzyskać wsparcie, skontaktuj się z wykwalifikowanym pracownikiem medycznym lub, aby uzyskać całodobową linię kryzysową, wyślij SMS o treści „NEDA” pod numer 741741.
Jak znaleźć czas na samoopiekę, gdy twoje życie to gorący bałagan?